No to moze powinnismy zrobic liste tych porzadnych lekarzy, zeby wiedziec u kogo sie leczyc, a kogo mijac szerokim lukiem.
Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
A może załóżmy wątek o dobrych lekarzach w jasielskim szpitalu?
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
co to znaczy "dobry lekarz" jesli powstanie taki watek to bedzie grob dla srodowiska! w Jasle takich nie ma!!! podobnych przypadkow w ostatnich latach znam kilka i wszystkie zostaly zamiecione i wyciszone, nikomu wlos z glowy nie spadl!!!
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Ośmielę się z panem nie zgodzić.
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Wierze, ze tym razem bedzie inaczej zwazywszy na to, ze panu ordynatorowi zostaly postawione zarzuty w jednej sprawie, a juz kolejna prokuratura bada nastepny przypadek... mysle, ze zanim te dwie sprawy sie skoncza a poszkodowany lekarz nie zostanie zawieszony w czynnosciach to beda nastepne tragedie.
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Ważne jest, by nawet gdy posiadamy ogromną wiedzę medyczną i wiele lat doświadczenia, nie zapomnieć o pokorze a tego akurat ciagle brakuje sporej grupie lekarzy.
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Czy nie uwazacie, ze jeśli pacjent albo jego rodzina są zbyt dociekliwi, albo nie dadza lapowki personelowi, to są gorzej traktowani i zaniedbywani przez szpital ?
Wedlug mnie w Polsce wielu lekarzy ma podejście, że to oni wiedzą najlepiej i są osobami decydującymi.
Za granica z pacjentem lekarze obchodza sie jak z jajkiem i to pacjent decyduje w wiekszosci przypadkow (lekarz tylko podpowiada lub zaleca a bron Boze narzuca).
W Polsce pacjent ma się nie wtrącać i przyjmować wszystkie zalecenia.
Za granica pacjent wybiera z wachlarzu opcji swoja linie leczenia.
W Polsce nie ma bezpośredniej komunikacji lekarz - pacjent. Co więcej, jeśli lekarz udziela informacji, to odbywa się to na zasadzie: zrobimy to, trzeba podać to. Nie ma pokazanych alternatyw, że można zrobić takie badanie czy skierować pacjenta do innego szpitala.
Za granica miedzy lekarzem a pacjentem istanieje wiez przyjazni i jesli z jakichkolwiek powodow ta wiez zostaje zerwana, wowczas nastepuje zmiana lekarza i nikt z tego powodu nie robi nikomu zadnych wyrzutow. Kazdy pacjent ma rowniez prawo do tzw. second opinion czyli drugiej opinii lekarskiej i lekarz prowadzacy ma obowiazek wyslac pacjenta do drugiego lekarza jesli pacjent zlozy taka prosbe.
Oczywiscie nie każdy lekarz w Polsce tak postępuje jak wyzej zostalo powiedziane, ale z czegoś te czeste błędy lub zaniechania wynikają.
Wedlug mnie w Polsce wielu lekarzy ma podejście, że to oni wiedzą najlepiej i są osobami decydującymi.
Za granica z pacjentem lekarze obchodza sie jak z jajkiem i to pacjent decyduje w wiekszosci przypadkow (lekarz tylko podpowiada lub zaleca a bron Boze narzuca).
W Polsce pacjent ma się nie wtrącać i przyjmować wszystkie zalecenia.
Za granica pacjent wybiera z wachlarzu opcji swoja linie leczenia.
W Polsce nie ma bezpośredniej komunikacji lekarz - pacjent. Co więcej, jeśli lekarz udziela informacji, to odbywa się to na zasadzie: zrobimy to, trzeba podać to. Nie ma pokazanych alternatyw, że można zrobić takie badanie czy skierować pacjenta do innego szpitala.
Za granica miedzy lekarzem a pacjentem istanieje wiez przyjazni i jesli z jakichkolwiek powodow ta wiez zostaje zerwana, wowczas nastepuje zmiana lekarza i nikt z tego powodu nie robi nikomu zadnych wyrzutow. Kazdy pacjent ma rowniez prawo do tzw. second opinion czyli drugiej opinii lekarskiej i lekarz prowadzacy ma obowiazek wyslac pacjenta do drugiego lekarza jesli pacjent zlozy taka prosbe.
Oczywiscie nie każdy lekarz w Polsce tak postępuje jak wyzej zostalo powiedziane, ale z czegoś te czeste błędy lub zaniechania wynikają.
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Bardzo dziwny artyklul, ale na ta chwile nie bede go ocenial... po prostu przeczytajcie te sucha prasowke.
https://www.jaslo4u.pl/lekarz-z-zarzuta ... aslo-24451
https://www.jaslo4u.pl/lekarz-z-zarzuta ... aslo-24451
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Pani redaktor pisze w tym artykule:
Wracamy do tajemniczej śmierci sprzed dwóch lat, kiedy 32-letnia Joanna Paszyńska z Jasła umarła 8 grudnia 2017 r. w domu po ośmiu dniach od wypisania ze szpitala, a po piętnastu od wykonanego zabiegu wycięcia woreczka żółciowego.
Jakiej tajemniczej smierci pani redaktor ? Tak kazano pani napisac ? Gdyby to byla tajemnicza smierc to prokuratura w Rzeszowie nie postawilaby ordynatorowi dwoch mocnych zarzutow.
Wracamy do tajemniczej śmierci sprzed dwóch lat, kiedy 32-letnia Joanna Paszyńska z Jasła umarła 8 grudnia 2017 r. w domu po ośmiu dniach od wypisania ze szpitala, a po piętnastu od wykonanego zabiegu wycięcia woreczka żółciowego.
Jakiej tajemniczej smierci pani redaktor ? Tak kazano pani napisac ? Gdyby to byla tajemnicza smierc to prokuratura w Rzeszowie nie postawilaby ordynatorowi dwoch mocnych zarzutow.
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Czy bardzo dobry doktor, na ktorego podobno uwziela sie prokuratura i prasa i telewizja pozwala opuscic pacjentowi szpital gdy ten ma bardzo zła morfologie krwi oraz zwiększoną ilością płynów w brzuchu ???
Dla mnie, to jest narazanie pacjenta na niebezpieczenstwo, no ale ja przeciez lekarzem nie jestem.
Dla mnie, to jest narazanie pacjenta na niebezpieczenstwo, no ale ja przeciez lekarzem nie jestem.
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Poszkodowany ordynator pisze, ze:
32-letnia rozsądna osoba pracująca w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Jaśle, źle się czuje po wypisaniu ze szpitala 8 dni i ona nie zgłasza się do lekarza? Jak to należy tłumaczyć, że stan się jej pogarsza i czeka na śmierć?
Panie ordynatorze, albo jest pan glupi albo glupa pan struga. Ta pacjentka byla po operacji brzucha... mial to byc tylko prosty zabieg ale oczywiscie wyszlo jak wyszlo... a jak czuja sie pacjenci po operacjach ? Oczywiscie, ze sa w bolu pooperacyjnym... ta pacjentka rowniez byla w bolu i zaufala panu... od kiedy to pacjent ma sam sobie diagnozy stawiac ? Po to idzie sie do lekarza, zeby byc pod okiem i nadzorem specjalisty a skoro specjalista wypisuje z lecznicy tzn. ze nie ma zadnego zagrozenia zycia po przebytym leczeniu. Przeciez ta pacjentka nie wypisala sie na wlasne zadanie, to byla wypiska lekarza... niech sie pan przyzna panie ordynatorze... pewnie pan nawet nie zajrzal w jej karte a moze wypisal pan te kobiete z czystej oszczednosci, bo juz za dlugo lezala i psula panu staystyki.
32-letnia rozsądna osoba pracująca w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Jaśle, źle się czuje po wypisaniu ze szpitala 8 dni i ona nie zgłasza się do lekarza? Jak to należy tłumaczyć, że stan się jej pogarsza i czeka na śmierć?
Panie ordynatorze, albo jest pan glupi albo glupa pan struga. Ta pacjentka byla po operacji brzucha... mial to byc tylko prosty zabieg ale oczywiscie wyszlo jak wyszlo... a jak czuja sie pacjenci po operacjach ? Oczywiscie, ze sa w bolu pooperacyjnym... ta pacjentka rowniez byla w bolu i zaufala panu... od kiedy to pacjent ma sam sobie diagnozy stawiac ? Po to idzie sie do lekarza, zeby byc pod okiem i nadzorem specjalisty a skoro specjalista wypisuje z lecznicy tzn. ze nie ma zadnego zagrozenia zycia po przebytym leczeniu. Przeciez ta pacjentka nie wypisala sie na wlasne zadanie, to byla wypiska lekarza... niech sie pan przyzna panie ordynatorze... pewnie pan nawet nie zajrzal w jej karte a moze wypisal pan te kobiete z czystej oszczednosci, bo juz za dlugo lezala i psula panu staystyki.
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Poszkodowany ordynator pisze:
Skoro ta kobieta czuła się źle przez tyle dni to co robiła rodzina, mąż wychodzi do pracy, a matka robi jej kanapki i zostawia ją samą w domu, w dniu kiedy umiera?
A ja zapytam tak:
Skoro ta kobieta miala bardzo zle wyniki to dlaczego zostala przez pana wypisana ?
Panie ordynatorze po raz kolejny zachowuje sie pan jak zwykly prostak i wyrzuca kolejnej poszkodowanej przez pana rodzine, ze nie dopelnila tego czy tamtego. ZALOSNE !!! Klania sie etyka zawodowa.
Skoro ta kobieta czuła się źle przez tyle dni to co robiła rodzina, mąż wychodzi do pracy, a matka robi jej kanapki i zostawia ją samą w domu, w dniu kiedy umiera?
A ja zapytam tak:
Skoro ta kobieta miala bardzo zle wyniki to dlaczego zostala przez pana wypisana ?
Panie ordynatorze po raz kolejny zachowuje sie pan jak zwykly prostak i wyrzuca kolejnej poszkodowanej przez pana rodzine, ze nie dopelnila tego czy tamtego. ZALOSNE !!! Klania sie etyka zawodowa.
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Panu ordynatorowi zapewne zostal postawiony zarzut z art. 155 kk, ale widze, ze to nie wszystko, bo autorka tego artykulu pisze jeszcze o drugim zarzucie. Czyzby chodzilo o Art.160 kodeksu karnego
§1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
??????????
PS. Przeszlosc pana ordynatora jest jak SUPER NOWOSCI !
§1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
??????????
PS. Przeszlosc pana ordynatora jest jak SUPER NOWOSCI !
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Poszkodowany ordynator pisze:
Prokuratura postawiła mi zarzuty z automatu, ponieważ jestem kierownikiem oddziału, mimo iż jej nie operowałem, nie kwalifikowałem i nota bene nie było mnie w czasie przeprowadzanego zabiegu w pracy.
Ale ja wypisales ze szpitala i o to rodzina ma do ciebie pretensje... kazda operacja moze niesc ze soba komplikacje i pacjent podpisuje zgode na nia, ale tu chodzi o nonszalanckie wypisanie pacjentki z twojego oddzialu w czasie gdy jej morfologia krwi byla bardzo zla... nie odwracaj kota ogonem... dlaczego tylko tobie prokurator postawil 2 powazne zarzuty ??? Napewno nie dlatego ze kierujesz tym oddzialem, lecz z zupelnie innego powodu.
Prokuratura postawiła mi zarzuty z automatu, ponieważ jestem kierownikiem oddziału, mimo iż jej nie operowałem, nie kwalifikowałem i nota bene nie było mnie w czasie przeprowadzanego zabiegu w pracy.
Ale ja wypisales ze szpitala i o to rodzina ma do ciebie pretensje... kazda operacja moze niesc ze soba komplikacje i pacjent podpisuje zgode na nia, ale tu chodzi o nonszalanckie wypisanie pacjentki z twojego oddzialu w czasie gdy jej morfologia krwi byla bardzo zla... nie odwracaj kota ogonem... dlaczego tylko tobie prokurator postawil 2 powazne zarzuty ??? Napewno nie dlatego ze kierujesz tym oddzialem, lecz z zupelnie innego powodu.
Re: Dlaczego jasieski szpital odmowil pomocy doraznej pacjentce ?
Poszkodowany ordynator pisze:
Nie było objawów ropnego zapalenia otrzewnej, ropni międzypętlowych, nie stwierdzono uszkodzenia dróg żółciowych, natomiast stwierdzono dwa litry przesiękowego jasnego płynu w jamie otrzewnej (z tym płynem została wypisana do domu), ponieważ według wiedzy chirurgicznej on się samoistnie w czasie wchłania.
Panie ordynatorze, najwidoczniej biegli sadowi uwazaja inaczej i dlatego prokurator postawil panu te dwa zarzuty tzn. blad lekarski (art. 155 kk) i art. 160 kk za nonszalanckie wypisanie pacjentki do domu. Nie jestem ani lekarzem ani prawnikiem, ale umiem skladac puzzle, a panskie tlumaczenia za cholere nie skladaja sie w jedna sensowna calosc.
Nie było objawów ropnego zapalenia otrzewnej, ropni międzypętlowych, nie stwierdzono uszkodzenia dróg żółciowych, natomiast stwierdzono dwa litry przesiękowego jasnego płynu w jamie otrzewnej (z tym płynem została wypisana do domu), ponieważ według wiedzy chirurgicznej on się samoistnie w czasie wchłania.
Panie ordynatorze, najwidoczniej biegli sadowi uwazaja inaczej i dlatego prokurator postawil panu te dwa zarzuty tzn. blad lekarski (art. 155 kk) i art. 160 kk za nonszalanckie wypisanie pacjentki do domu. Nie jestem ani lekarzem ani prawnikiem, ale umiem skladac puzzle, a panskie tlumaczenia za cholere nie skladaja sie w jedna sensowna calosc.