PiS - rządy i opozycja
Re: PiS - rządy i opozycja
No nie mówię jaka beka :rotfl :
Re: PiS - rządy i opozycja
No taka jak ostatnio, kiedy znów próbowałeś mi wmówić dziecko w brzuch, a wyszło- jak zawsze. Przemosiu, masz od tej pory „IGNORA”.
Re: PiS - rządy i opozycja
Jedna rzecz, to że sobie myślisz że jak mówisz "dostałem od Ciebie po jajach" (swoją drogą pełna kultura, słomę z butów wyciągnij ), to nie znaczy że tak jest
Bez odbioru, bayo
Bez odbioru, bayo
Re: PiS - rządy i opozycja
PS U Ciebie kultura tylko w jogurcie (policz tą ilość razy, gdzie nazywasz mnie „mosiem”). A teraz już: ”S...przaj, dziadu!”.
-
- VIP
- Posty: 2178
- Rejestracja: 16 stycznia 2019, 15:45
Re: PiS - rządy i opozycja
Ja nigdy nie pracowałem w krusiedragoness pisze: ↑20 maja 2020, 18:57No, nie każdy może szefować w krusie, więc trzeba pracować. A pasożytowac nie honor.
Re: PiS - rządy i opozycja
Właśnie o tym napisała
Re: PiS - rządy i opozycja
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... hwaly.html
Partnerstwo z kolejnym miastem zawieszone... „Nie podoba się Europa?”
Partnerstwo z kolejnym miastem zawieszone... „Nie podoba się Europa?”
Re: PiS - rządy i opozycja
Wystarczy się dzielić i już można.
Re: PiS - rządy i opozycja
Jeżeli bedzie tak jak w stadninach, to wlaśnie Polska zamienia się w pustynię https://oko.press/gorliwy-obronca-chrze ... 1590229867
Re: PiS - rządy i opozycja
Nieprawda (resort środowiska, TVP, Niezależna, Radio Maryja). Ekolodzy nie zmienili swojego stanowiska:
https://puszcza.pracownia.org.pl/aktual ... lowieskiej
https://puszcza.pracownia.org.pl/aktual ... lowieskiej
Re: PiS - rządy i opozycja
To idzie nowe:
„Las pachniał tak, jak pachnie las chłodnym wiosennym rankiem przed wschodem słońca. Czuć było cierpką taninę rozwijających się dębowych liści, mech, rosę i gniecione gałązki jagód. Ktoś tu łazi po ściółce, przeszło mi przez myśl i niemal w tej samej chwili zobaczyłam młodego łoszaka obgryzającego z kory gałąź leszczyny pośrodku jagodowiska. Wyglądał na zaskoczonego i lekko spłoszonego. Łosiowe jagodowisko, bagno z ostoją ptaków, dęby, z których okolicę lustruje dzięcioł czarny, ścieżka, na której co dzień o świcie spotykam lisa (biegnie potem przez chwilę koło mnie, skacząc w trawie, mam wrażenie, że czeka na te spotkania podobnie jak ja) – wszystko to zostanie zalane betonem. Będzie tu trzecia od południa obwodnica Warszawy, dublująca istniejące dwie, ale za to prowadząca prosto jak strzała do niezastąpionego Centralnego Portu Lotniczego Baranów. W uzasadnieniu celowości jej powstania stoi: „W ramach analizy przestrzenno-komunikacyjnej dla skorygowanego przebiegu AOW obliczono różnice czasowe w przejazdach tą obwodnicą i trasą przez miasto dla podstawowych średnicowych relacji tranzytowych. Okazało się, że czas przejazdu przez drogowy węzeł warszawski dla tych relacji średnicowych będzie krótszy średnio o 11 minut, jeśli kierowca wybierze AOW zamiast EOW. Oznacza to, że budowa AOW jest celowa”.
Na jednej z planet Mały Książę (który też miał oswojonego lisa) spotkał Kupca. „Kupiec sprzedawał udoskonalone pigułki zaspokajające pragnienie. Połknięcie jednej na tydzień wystarcza, aby nie chciało się pić. – Po co to sprzedajesz? – spytał Mały Książę. – To wielka oszczędność czasu – odpowiedział Kupiec. – Zostało to obliczone przez specjalistów. Tygodniowo oszczędza się pięćdziesiąt trzy minuty. – A co się robi z pięćdziesięcioma trzema minutami? – To, co się chce… »Gdybym miał pięćdziesiąt trzy minuty czasu – powiedział sobie Mały Książę – poszedłbym powolutku w kierunku studni…«”. Myślę, co ja bym zrobiła, gdybym codziennie miała 11 minut. Zaoszczędzonych na autostradzie. Wychodzi mi, że poszłabym spotkać łosia. Tylko łosia by już wtedy nie było.„
https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-ob ... -nimi.html
„Las pachniał tak, jak pachnie las chłodnym wiosennym rankiem przed wschodem słońca. Czuć było cierpką taninę rozwijających się dębowych liści, mech, rosę i gniecione gałązki jagód. Ktoś tu łazi po ściółce, przeszło mi przez myśl i niemal w tej samej chwili zobaczyłam młodego łoszaka obgryzającego z kory gałąź leszczyny pośrodku jagodowiska. Wyglądał na zaskoczonego i lekko spłoszonego. Łosiowe jagodowisko, bagno z ostoją ptaków, dęby, z których okolicę lustruje dzięcioł czarny, ścieżka, na której co dzień o świcie spotykam lisa (biegnie potem przez chwilę koło mnie, skacząc w trawie, mam wrażenie, że czeka na te spotkania podobnie jak ja) – wszystko to zostanie zalane betonem. Będzie tu trzecia od południa obwodnica Warszawy, dublująca istniejące dwie, ale za to prowadząca prosto jak strzała do niezastąpionego Centralnego Portu Lotniczego Baranów. W uzasadnieniu celowości jej powstania stoi: „W ramach analizy przestrzenno-komunikacyjnej dla skorygowanego przebiegu AOW obliczono różnice czasowe w przejazdach tą obwodnicą i trasą przez miasto dla podstawowych średnicowych relacji tranzytowych. Okazało się, że czas przejazdu przez drogowy węzeł warszawski dla tych relacji średnicowych będzie krótszy średnio o 11 minut, jeśli kierowca wybierze AOW zamiast EOW. Oznacza to, że budowa AOW jest celowa”.
Na jednej z planet Mały Książę (który też miał oswojonego lisa) spotkał Kupca. „Kupiec sprzedawał udoskonalone pigułki zaspokajające pragnienie. Połknięcie jednej na tydzień wystarcza, aby nie chciało się pić. – Po co to sprzedajesz? – spytał Mały Książę. – To wielka oszczędność czasu – odpowiedział Kupiec. – Zostało to obliczone przez specjalistów. Tygodniowo oszczędza się pięćdziesiąt trzy minuty. – A co się robi z pięćdziesięcioma trzema minutami? – To, co się chce… »Gdybym miał pięćdziesiąt trzy minuty czasu – powiedział sobie Mały Książę – poszedłbym powolutku w kierunku studni…«”. Myślę, co ja bym zrobiła, gdybym codziennie miała 11 minut. Zaoszczędzonych na autostradzie. Wychodzi mi, że poszłabym spotkać łosia. Tylko łosia by już wtedy nie było.„
https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-ob ... -nimi.html