Agness - w tym wątku napisałem, że jestem przeciwny uprawianiu seksu przez małolaty z powodów moralnych

Jak Ci to sprawi przyjemność, to mogę nawet napisać, że uważam, iż jest to grzech

Skoro zatem spotykam się z poglądem, który uważa seks smarkaczy za coś w rodzaju słynnego clintonowskiego "palenia bez zaciągania", czyli takie nie całkiem złe, a nawet wręcz całkiem dobre (bo wszyscy tak robią, co jest wyjątkowo rozbrajającym argumentem), a jednocześnie wrzeszczy pod niebiosa, że panienki uprawiające seks za kasę czy prezenty są be, to budzi to moje głębokie rozbawienie. Bo albo my dear Agness (bardzo mi się podoba ten nick

) uznajemy, że seks małolatów jest be albo uznajemy, że jest ok. Jeżeli zaś uznamy, że jest ok, to wtedy nie rozumiem, dlaczego czerpanie korzyści materialnych z robienia rzeczy przyjemnych miałoby być negatywnie oceniane?

Ja osobiście np. zawsze chciałem zarabiać wykonując pracę, która mi sprawia przyjemność. Czyżbyś w tej kwestii miała inne zdanie?

Dlatego, jeżeli raz uznasz, że coś, co z każdego punktu widzenia: medycznego, społecznego, religijnego, itp. jest złe, zasługuje jednak - w Twoich oczach - na akceptację to idź na całość i bądź konsekwentna. A skoro uważasz, że 16-letnia panienka może uprawiać seks z chłopakiem, to dlaczego nie miałaby tego robić z takimi nieco starszymi i jeszcze przy okazji dostać trochę kasy, by sobie kupić wystrzałowy ciuch

Oczywiście, z mojego męskiego, a więc szowinistycznego punktu widzenia: lepsze są dziewczyny, które idą do łóżka z miłości od tych, co robią to za kasę! Z prostych przyczyn: te pierwsze są tańsze!
