Syn rozwiązuje krzyżówkę i przy jednym z haseł prosi ojca o pomoc:
-Tato, szpara u kobiety na P?
-Poziomo czy pionowo?
-Poziomo...
-To będzie pysk.
Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
Jeszcze jest "picz", ale to już raczej nie szpara.
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
Na dyskotece Jasiu podchodzi do siedzącej dziewczynki i pyta:
- Zatańczysz?
- Tak.
- To dobrze bo nie mam gdzie usiąść.
- Zatańczysz?
- Tak.
- To dobrze bo nie mam gdzie usiąść.
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
- Mamo, tato, nie wiedziałam jak wam to powiedzieć, ale od dawna źle się czuję w swoim ciele. Wiem, że zawsze pragnęliście mieć syna, a ja wiem, że powinnam urodzić się mężczyzną. Dlatego pragnę wam oświadczyć, że jestem w trakcie terapii hormonalnej i niedługo poddam się operacji zmiany płci.
- Jaja sobie robisz!?
- Jaja sobie robisz!?
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
ten o żydach wyśmienity
Ksiądz na lekcji religii opowiadał dzieciom jak to diabeł kusił Pana Jezusa. Po chwili przerwał swe opowiadanie by spytać któreś z dzieci. Rozejrzał się po klasie i dostrzegł siedzącego przy oknie przestraszonego chłopczyka o kręconych włosach i w okularach. Pyta więc go:
- No Krzysiu, powiedz mi co Pan Jezus odpowiedział diabłu gdy ten kazał mu przemienić kamień w chleb?
Krzyś myśli i myśli, aż w końcu mówi cieniutkim głosikiem:
- Not enough mana.
Wchodzi kościelny do kościoła godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się zagorzale się modli. Przygotował kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli. Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, babciu, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, straszliwie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No żesz ku*wa mać! I czterdzieści siedem zdrowasiek psu w [...] poszło się je*ać
Pewna teściowa pojechała na pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Dostała tam ataku serca i zmarło się jej.
Rodzina w Polsce myśli co tu robić, koszty przywiezienia do kraju wysokie jak cholera, trzeba będzie tam pochować.
Jednak zięć za żadne skarby nie chciał się na to zgodzić. Mówił:
- Zapłace ile trzeba ale za wszelka cenę musimy ją do kraju przywieźć, ma być w Polsce pochowana, a ja mam być na jej pogrzebie i koniec.
Rodzina prosiła, proboszcz namawiał ale zięć nie ustąpił i teściową do kraju sprowadził.
Ludzie we wiosce mówili:
- Ale ten chłopak kochał swoją teściową, wszystko by zrobił żeby ją sprowadzić do Polski.
Po pogrzebie podchodzi do zięcia dobry kumpel i mówi:
- Stary ja rozumiem ze kochaleś swoja teściowa ale zeby się w takie koszty wpędzać, oszalałeś?
-Nie oszalałem, pieniądze nie grają roli, nie będę ryzykował, tam już jeden zmartwychwstał.
Ksiądz na lekcji religii opowiadał dzieciom jak to diabeł kusił Pana Jezusa. Po chwili przerwał swe opowiadanie by spytać któreś z dzieci. Rozejrzał się po klasie i dostrzegł siedzącego przy oknie przestraszonego chłopczyka o kręconych włosach i w okularach. Pyta więc go:
- No Krzysiu, powiedz mi co Pan Jezus odpowiedział diabłu gdy ten kazał mu przemienić kamień w chleb?
Krzyś myśli i myśli, aż w końcu mówi cieniutkim głosikiem:
- Not enough mana.
Wchodzi kościelny do kościoła godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się zagorzale się modli. Przygotował kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli. Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, babciu, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, straszliwie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No żesz ku*wa mać! I czterdzieści siedem zdrowasiek psu w [...] poszło się je*ać
Pewna teściowa pojechała na pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Dostała tam ataku serca i zmarło się jej.
Rodzina w Polsce myśli co tu robić, koszty przywiezienia do kraju wysokie jak cholera, trzeba będzie tam pochować.
Jednak zięć za żadne skarby nie chciał się na to zgodzić. Mówił:
- Zapłace ile trzeba ale za wszelka cenę musimy ją do kraju przywieźć, ma być w Polsce pochowana, a ja mam być na jej pogrzebie i koniec.
Rodzina prosiła, proboszcz namawiał ale zięć nie ustąpił i teściową do kraju sprowadził.
Ludzie we wiosce mówili:
- Ale ten chłopak kochał swoją teściową, wszystko by zrobił żeby ją sprowadzić do Polski.
Po pogrzebie podchodzi do zięcia dobry kumpel i mówi:
- Stary ja rozumiem ze kochaleś swoja teściowa ale zeby się w takie koszty wpędzać, oszalałeś?
-Nie oszalałem, pieniądze nie grają roli, nie będę ryzykował, tam już jeden zmartwychwstał.
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
Z cyklu zagadek:
Co to jest- stara ropucha i małe żabki?
Już nieaktualne, ale zabawne:
Najmniejsze i najbrzydsze państwo Europy?
Nr1- Teściowa wieszająca firanki.
Nr2- Państwo Kaczyńscy.
Klienta agencji starają się zaspokaić kolejno różne dziwczyny. Każda pasuje, bo nie daje rady. W recepcji szefowa wyraża wobec klienta ubolewanie mówiąc, że jej przykro. Że dziewczyny się starały, ale żadnej nie udaje się mu go postawić. No po prostu nie zaspokoją go. Na to facet: On nie ma stać! On ma być czysty!
Dwie muchy w restauracji przeglądają menu. Decydują się na porcję odchodów. Gdy kelner przychodzi jedna prosi: Dla mnie bez czosnku, bo nie chcę żeby mi z ust śmierdziało.
Co to jest- stara ropucha i małe żabki?
Już nieaktualne, ale zabawne:
Najmniejsze i najbrzydsze państwo Europy?
Nr1- Teściowa wieszająca firanki.
Nr2- Państwo Kaczyńscy.
Klienta agencji starają się zaspokaić kolejno różne dziwczyny. Każda pasuje, bo nie daje rady. W recepcji szefowa wyraża wobec klienta ubolewanie mówiąc, że jej przykro. Że dziewczyny się starały, ale żadnej nie udaje się mu go postawić. No po prostu nie zaspokoją go. Na to facet: On nie ma stać! On ma być czysty!
Dwie muchy w restauracji przeglądają menu. Decydują się na porcję odchodów. Gdy kelner przychodzi jedna prosi: Dla mnie bez czosnku, bo nie chcę żeby mi z ust śmierdziało.
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
Rząd ma pomysł na rozwiązanie problemu głodu i bezrobocia. Proponuje, żeby głodni zjedli bezrobotnych.
_________________________________________________________________________________________________________
Na rynku pojawiła się viagra dla kobiet w postaci kremu. Należy ją sobie łagodnie wsmarować w stopy. Podobno dzieki temu można dłużej stać w kuchni przy zlewie, bez objawów zmęczenia...
_________________________________________________________________________________________________________
Na rynku pojawiła się viagra dla kobiet w postaci kremu. Należy ją sobie łagodnie wsmarować w stopy. Podobno dzieki temu można dłużej stać w kuchni przy zlewie, bez objawów zmęczenia...
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
Nie prześledziłem całego tematu, więc może już było, no ale:
- Po czym poznać, że kobieta jest napalona?
- Jak jej włożysz rękę do majtek, to masz wrażenie jakby koń jadł Ci z ręki
- Po czym poznać, że kobieta jest napalona?
- Jak jej włożysz rękę do majtek, to masz wrażenie jakby koń jadł Ci z ręki
-
- Debiutant
- Posty: 1
- Rejestracja: 29 października 2010, 13:41
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
Ile jaj ma prezydent Stanów Zjednoczonych
Oba ma
Oba ma
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
Przychodzi młoda dziewczyna do spowiedzi:
- Proszę Księdza, miałam stosunek analny z moim chłopakiem
- Drogie Dziecko, będzie za to Piekło jak nic
- Już mnie piecze Proszę Księdza
- Proszę Księdza, miałam stosunek analny z moim chłopakiem
- Drogie Dziecko, będzie za to Piekło jak nic
- Już mnie piecze Proszę Księdza
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
To był zimny listopadowy poranek.
Wacek z chęcią by poszedł już do domu. Ręce mu zgrabiały i ogólnie było mu już zimno. Nieduża renta skończyła się już jakieś cztery dni temu o czym przypominało mu doskwierające ssanie w żołądku. Zimny wiatr zmarszczył wodę niedaleko nieruchomego spławika wędki...
- Chyba dzisiaj już raczej nic nie złapię - pomyślał Wacek i już miał zwijać tak zwany mandźur, gdy spławik zniknął pod wodą. Wacek zaciął i już po chwili miał na haczyku sporych rozmiarów złotą rybkę...
- Ozdobna jakaś... - pomyślał Wacek gdy rybka odezwała się ludzkim głosem:
- Wacku! Wacku!!! Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia!
Wieczorem po pewnej kawalerce rozszedł się apetyczny zapach... Wacek z lubością wciągnął go w płuca. Zadziwiające jak mu się ten węch wyostrzył odkąd ogłuchł 10 lat temu.
_________________________________________________________________________________________________
Pani na lekcji polskiego prosi dzieci, aby ułożyły zdanie, w którym
będzie nazwa ptaka. Zgłasza się Jaś:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- No, może być. Ale zdania z dwoma ptakami już nie ułożysz.
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrznął orla - przyjmuje
wyzwanie Jaś.
- A z trzema ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla i puścił
pawia.
- A z czterema ptakami, cwaniaczku ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym
puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa.
- A z pięcioma ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym
puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł dalej pić na sępa.
_________________________________________________________________________________________________
Wiesz co jest rude i szkodzi na zęby? Cegła
_________________________________________________________________________________________________
PS: JEŻELI MOŻNA POPROSIĆ: NIE DODAWAJCIE 10-LETNICH DOWCIPÓW
Wacek z chęcią by poszedł już do domu. Ręce mu zgrabiały i ogólnie było mu już zimno. Nieduża renta skończyła się już jakieś cztery dni temu o czym przypominało mu doskwierające ssanie w żołądku. Zimny wiatr zmarszczył wodę niedaleko nieruchomego spławika wędki...
- Chyba dzisiaj już raczej nic nie złapię - pomyślał Wacek i już miał zwijać tak zwany mandźur, gdy spławik zniknął pod wodą. Wacek zaciął i już po chwili miał na haczyku sporych rozmiarów złotą rybkę...
- Ozdobna jakaś... - pomyślał Wacek gdy rybka odezwała się ludzkim głosem:
- Wacku! Wacku!!! Wypuść mnie, a spełnię twoje trzy życzenia!
Wieczorem po pewnej kawalerce rozszedł się apetyczny zapach... Wacek z lubością wciągnął go w płuca. Zadziwiające jak mu się ten węch wyostrzył odkąd ogłuchł 10 lat temu.
_________________________________________________________________________________________________
Pani na lekcji polskiego prosi dzieci, aby ułożyły zdanie, w którym
będzie nazwa ptaka. Zgłasza się Jaś:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- No, może być. Ale zdania z dwoma ptakami już nie ułożysz.
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrznął orla - przyjmuje
wyzwanie Jaś.
- A z trzema ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla i puścił
pawia.
- A z czterema ptakami, cwaniaczku ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym
puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa.
- A z pięcioma ptakami ?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrznął orla, po czym
puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł dalej pić na sępa.
_________________________________________________________________________________________________
Wiesz co jest rude i szkodzi na zęby? Cegła
_________________________________________________________________________________________________
PS: JEŻELI MOŻNA POPROSIĆ: NIE DODAWAJCIE 10-LETNICH DOWCIPÓW
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
Takie patriotyczne wiersze:
http://staropolska.pl/barok/poeci_minor ... kijan.html
Autor: Jan z Kijan
Pochodzenie: Okolice Jasła i Krosna (opisywał w swych wierszach Jasło, Krosno, Brostek, Dębicę...)
Gatunek: Poezja
ZAJĄCE
Zającom-ech cybule posypał po drodze,
Skoro ją pozbierały, to płakały srodze.
Jako się upłakały, zamarzły im oczy,
Aż poślneły; tom je brał tak we dnie, jak w nocy.
ŁYSINA NA GŁOWIE
Gdy kto ma łysą głowę, z tego to pochodzi,
Że gnojem nie zwieziono, przeto się nie rodzi.
Wleźże trochę pod transyt, powożąc to gnojem,
Prędkoć włosy porostą a z pożytkiem twoim.
GDY KOMU Z UST TRACI
Kiedy poczniesz z kim mówić, a z gęby mu cuchnie,
Pięścią zaraz w paszczękę, aże mu opuchnie:
"Aboś pewnie diabła zjadł, oto w tobie gnije!"
Ujźrzysz, zajdzieć do wody, zaraz ją wymyje.
URODA JEDNEJ PANNY
Wiem jednę pannę nadobną a dobrego rodu,
Anibym jej obłapił z największego głodu.
Urodziwa jako drąg, nos jako u słonia,
Szyja jak u wielbłąda, łeb jako u konia,
Oczy na wierzch wylazły, to ją barzo zdobi,
A zawsze się usmarka, gdy jedno co robi.
Piersi jako wołowe nadęte pęcherze,
Gdzie się jedno obróci, wszytko w zadku gmerze.
W opasaniu subtelna jako piwna beczka,
Jednym słowem, wierę, jest kształtowna dzieweczka.
Gęba jak luźny worek, a jak niedźwiedź mruczy,
Kto by chciał świdrem patrzyć, od niej się nauczy.
Chód wspaniały, poważny, zadek jako stępa,
Nogi jako filary, chodzi jako klępa.
Głos wdzięczny jak stary wilk, kiedy pocznie śpiewać,
Uciąwszy łeb, byłoby w co pomyje zlewać.
By jej rogi przyprawił, ba i ogon zgoła,
To na Boże Wstąpienie zrzucić ją z kościoła,
Daję ją za kolędę wam, panowie młodzi,
Komin nią zatykajcie, bo się na to godzi,
Więc pod wóz furmanowi siadać na łańcuchu.
Dziękuj mi, com cię udał, nadobny zły duchu.
MĄŻ Z ŻONĄ JEDNO CIAŁO
Jeśliżeby to prawda, jako powiadają,
Iże mąż z żoną pospołu jedno ciało mają,
Co jeśliby tak było, czemuż mąż nie czuje,
Gdy mu owo kto inszy żonę kutneruje.
http://staropolska.pl/barok/poeci_minor ... kijan.html
Autor: Jan z Kijan
Pochodzenie: Okolice Jasła i Krosna (opisywał w swych wierszach Jasło, Krosno, Brostek, Dębicę...)
Gatunek: Poezja
ZAJĄCE
Zającom-ech cybule posypał po drodze,
Skoro ją pozbierały, to płakały srodze.
Jako się upłakały, zamarzły im oczy,
Aż poślneły; tom je brał tak we dnie, jak w nocy.
ŁYSINA NA GŁOWIE
Gdy kto ma łysą głowę, z tego to pochodzi,
Że gnojem nie zwieziono, przeto się nie rodzi.
Wleźże trochę pod transyt, powożąc to gnojem,
Prędkoć włosy porostą a z pożytkiem twoim.
GDY KOMU Z UST TRACI
Kiedy poczniesz z kim mówić, a z gęby mu cuchnie,
Pięścią zaraz w paszczękę, aże mu opuchnie:
"Aboś pewnie diabła zjadł, oto w tobie gnije!"
Ujźrzysz, zajdzieć do wody, zaraz ją wymyje.
URODA JEDNEJ PANNY
Wiem jednę pannę nadobną a dobrego rodu,
Anibym jej obłapił z największego głodu.
Urodziwa jako drąg, nos jako u słonia,
Szyja jak u wielbłąda, łeb jako u konia,
Oczy na wierzch wylazły, to ją barzo zdobi,
A zawsze się usmarka, gdy jedno co robi.
Piersi jako wołowe nadęte pęcherze,
Gdzie się jedno obróci, wszytko w zadku gmerze.
W opasaniu subtelna jako piwna beczka,
Jednym słowem, wierę, jest kształtowna dzieweczka.
Gęba jak luźny worek, a jak niedźwiedź mruczy,
Kto by chciał świdrem patrzyć, od niej się nauczy.
Chód wspaniały, poważny, zadek jako stępa,
Nogi jako filary, chodzi jako klępa.
Głos wdzięczny jak stary wilk, kiedy pocznie śpiewać,
Uciąwszy łeb, byłoby w co pomyje zlewać.
By jej rogi przyprawił, ba i ogon zgoła,
To na Boże Wstąpienie zrzucić ją z kościoła,
Daję ją za kolędę wam, panowie młodzi,
Komin nią zatykajcie, bo się na to godzi,
Więc pod wóz furmanowi siadać na łańcuchu.
Dziękuj mi, com cię udał, nadobny zły duchu.
MĄŻ Z ŻONĄ JEDNO CIAŁO
Jeśliżeby to prawda, jako powiadają,
Iże mąż z żoną pospołu jedno ciało mają,
Co jeśliby tak było, czemuż mąż nie czuje,
Gdy mu owo kto inszy żonę kutneruje.
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
moze bylo:
Brunetka pyta blondynki:
- Gdzie leży Krym?
- Na ciostku! - odpowiada blondynka
Brunetka pyta blondynki:
- Gdzie leży Krym?
- Na ciostku! - odpowiada blondynka
- serjtankian
- VIP
- Posty: 1176
- Rejestracja: 28 marca 2007, 18:18
- Lokalizacja: Jasło
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
Pierwszy wykład z ekonomii. Doktor przychodzi, siada za biurkiem, zakłada nogi na biurko i pyta:
- Kto lubi się uczyć?
Parę osób podnosi rękę do góry
- Kto nie pije alkoholu?
Znowu parę osób podnosi rękę
- Kto nigdy nie uprawiał seksu?
Chwila wahania, kilka rąk lekko drgnęło do góry.
Na co wykładowca mówi:
- To proszę wyp******ć z sali, bo z dewiantami nie będę siedział.
- Kto lubi się uczyć?
Parę osób podnosi rękę do góry
- Kto nie pije alkoholu?
Znowu parę osób podnosi rękę
- Kto nigdy nie uprawiał seksu?
Chwila wahania, kilka rąk lekko drgnęło do góry.
Na co wykładowca mówi:
- To proszę wyp******ć z sali, bo z dewiantami nie będę siedział.
Re: Dowcipy. Zbiór żartów kawałów
Żyd wraca sporo wcześniej z pracy do domu i zastaje żonę w wiadomej sytuacji z sąsiadem z naprzeciwka. Staje nad przyłapanymi kochankami, kręci z niesmakiem głową:
- Panie Mandelbaum! Ja się panu dziwię, naprawdę się dziwię. Ja muszę, ale pan?!
________________________________________________________________________________________________________
- Kiedy chłopiec zmienia się w mężczyznę?
- Kiedy przestaje obgryzać paznokcie, a zaczyna drapać się po jajach?
- Nie! Kiedy zaczyna rozumieć, że po drapaniu się po jajach nie należy obgryzać paznokci...
________________________________________________________________________________________________________
Rycerz zgłasza się do króla po powrocie z długiej wyprawy.
- Czego dokonałeś, dzielny rycerzu? - Spytał król.
- Panie - tygodniami rabowałem, mordowałem i gwałciłem we wszelkich wsiach i miastach należących do Twoich wrogów na zachodzie.
- Zaraz, ale ja nie mam wrogów na zachodzie!
- Już masz Panie.
- Panie Mandelbaum! Ja się panu dziwię, naprawdę się dziwię. Ja muszę, ale pan?!
________________________________________________________________________________________________________
- Kiedy chłopiec zmienia się w mężczyznę?
- Kiedy przestaje obgryzać paznokcie, a zaczyna drapać się po jajach?
- Nie! Kiedy zaczyna rozumieć, że po drapaniu się po jajach nie należy obgryzać paznokci...
________________________________________________________________________________________________________
Rycerz zgłasza się do króla po powrocie z długiej wyprawy.
- Czego dokonałeś, dzielny rycerzu? - Spytał król.
- Panie - tygodniami rabowałem, mordowałem i gwałciłem we wszelkich wsiach i miastach należących do Twoich wrogów na zachodzie.
- Zaraz, ale ja nie mam wrogów na zachodzie!
- Już masz Panie.